Home artykuły eksperckie EBOI i formularz wniosku do MKiDN – jak wypełniać?

EBOI i formularz wniosku do MKiDN – jak wypełniać?

EBOI i formularz wniosku – Twoi nowi przyjaciele na jesienne dni

Kiedy już mamy pomysł na projekt, który powali zespół sterujący na łopatki, trzeba go przybrać w szaty formularza wniosku. Akurat ten opracowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego do jesiennych programów, jest… no, może nie jest sympatyczny, nie w każdym punkcie też najłatwiejszy, ale za to zdecydowanie nastawiony na współpracę z wnioskodawcami. Warto to wykorzystać.

Ale od początku…

Formularz wniosku do Programów Ministra Kultury jest przygotowany w specjalnym systemie EBOI – Elektronicznym Biurze Obsługi Interesanta. Jeżeli ktoś miał przyjemność zapoznać się bliżej z innym systemem wykorzystywanym w administracji publicznej: ePUAP, może odetchnąć z ulgą. EBOI jest lepszym, bardziej zdolnym i przystojniejszym bratem ePUAPu. Na tyle, na ile jest to możliwe jest przyjazny dla wnioskodawców, dzięki swoim funkcjonalnościom zasadniczo zmniejsza ryzyko popełnienia błędu formalnego, jest dosyć wydajny i raczej nie sprawia problemów technicznych. Co najistotniejsze dla wnioskodawców: pozwala zachowywać kopie robocze wniosków, tak długo, jak jest to konieczne, można więc wracać do swoich zapisków, rozwijać je, uzupełniać, edytować tak długo, jak wydaje się to niezbędne.

Proste, krótkie menu, łatwa rejestracja i logowanie. Świat formularzy wniosków stoi otworem.

Wypełniamy! Nie ma innego wyjścia

Formularz zawiera oczywistości, podstawowe dane, informacje o instytucji – to zazwyczaj nie przynosi większych trudności. Aczkolwiek, jest jeden punkt, na który oceniający zwracają tutaj szczególną uwagę, wcale nieoczywisty…

Większość rubryk, generalnie, wypełnia się „od ręki” – z niecierpliwością czekając na te naprawdę trudne, tam gdzie tabelka jest niepokojąco szeroka. Mimo wszystko, trochę przywykliśmy do wypełniania formularzy: przynajmniej raz do roku PIT, wszystkie kwestionariusze w lekarskich gabinetach, quizy i zabawy oparte o idee ankiety, wnioski z poprzednich lat… Jesteśmy z tym wszystkim za pan brat. Jednak jest coś, co po tym automacie naprawdę warto zrobić. W tej konkretniej sytuacji, kiedy walczymy o dofinansowanie fajnego projektu, na którego realizacji nam zależy,  naprawdę warto, zanim zacznie się wypełniać pola, które nie dotyczą adresu, numeru konta, czy kodu: przeczytać cały wniosek od początku do końca. Poznać jego strukturę, pytania, sposób sformułowania poleceń. To pokazuje nam, co dokładnie o naszym projekcie musimy wiedzieć, a co nie zawsze, nawet na etapie pisania aplikacji jest jasne.

Jak go przerobić na nasze?

Pól do wypełniania jest wiele, a odpowiedzi nie zawsze są oczywiste. Podczas pisania aplikacji, wpisywania treści w rubryczki i okienka, zwróćmy uwagę na logikę tego dokumentu, bo nasze działania muszą jej poniekąd odpowiadać. Jak to zrobić? Sposobów jest wiele, każdy z wnioskodawców tak naprawdę konstruuje swój system pracy nad wnioskiem. Jedno jest jednak pewne: harmonogram musi zgadzać się z kosztorysem, a opis ze wskaźnikami. Dwie rudymentarne zasady. To też pomaga dookreślać pomysł, zarysować go w konkretnej przestrzeni – zrobić pierwszy krok do jego realizacji. Nie jest to łatwe i często rozbieżności w tych przestrzeniach decydują o nieprzyznaniu dofinansowania i odpadnięciu z konkursu. Nie można się jednak poddawać, trzeba ćwiczyć, analizować i łączyć zapisy i regulaminowe wymogi z tym, co siedzi w głowach.

Kiedy się nie zgadza…

Bywają takie pomysły, skomplikowane, wielowątkowe, które „ciężko wytłumaczyć”. Co wtedy? Spróbować uprosić, ugryźć z drugiej strony. Ważne, aby:

  • nie pominąć żadnej z rubryk,
  • być konsekwentnym w sposobie zapisu danych we wniosku,
  • nie stosować skrótów myślowych,
  • nie wypełniać pól jedynie w połowie, czy jakiejś części,
  • wysłać wniosek o czasie. Całe szczęście, system jest skonstruowany w taki sposób, że jak tylko wykryje błąd, brak, niezgodność, to od razu to sygnalizuje. Ale czujnym należy pozostać!

Nie warto się poddawać. Pamiętajmy, że każda wypełniona aplikacja, to krok bliżej uzyskania dofinansowania i realizacji ciekawych projektów. W tym przypadku, jak w życiu: trzeba ćwiczyć.  W razie wątpliwości, jesteśmy zawsze do usług.

Zachęcamy do skorzystania z naszej pomocy, Good Books na posterunku i straży poprawnych wniosków.

Zobacz także