Od ponad dwudziestu lat mówimy o renesansie gier planszowych. Coraz więcej bibliotek w reakcji na to zjawisko rozszerza swoją ofertę właśnie o gry bez prądu. Czy musimy zatrzymywać się na…
Martyna Gontarz
Z wykształcenia polonistka (z silnym skrzywieniem językoznawczym), z zawodu bibliotekarka, z pasji graczka. Od 2022 roku kierowniczka wrocławskiej Mediateki, w której nieustannie dba o powiększanie kolekcji gier planszowych (stan na październik 2023 to 460 tytułów). Gdy akurat nie gra w Gloomhaven JOTL albo Everdell, wymyśla kolejne akcje i wydarzenia związane z grami bez prądu. Dzięki partnerom rozszerzyła ofertę Mediateki także o podręczniki do gier RPG i zorganizowała kilka eventów, podczas których można było wypróbować moc swojej wyobraźni pod okiem Mistrza bądź Mistrzyni Gry. Co roku prowadzi akcje związane z Dniem Gier Planszowych. Organizowała wypożyczalnię planszówek podczas targów One More Game na Hali Stulecia (2021 i 2022). Stara się wplatać planszówki we wszystkie działania nie tylko biblioteki, ale też swojego prywatnego życia – w 2020 r. w ramach aukcji WOŚP oferowała naukę grania w wybrane tytuły.
Prywatnie nie sięgnęłaby po żadną grę bez prądu starszą od niej samej, chyba że dotyczyłaby „Diuny”. Uparcie twierdzi, że gry typu „chińczyk” to nie są prawdziwe planszówki. W Mediatece, wraz z koleżankami, stworzyła też kilkanaście mobilnych gier miejskich w aplikacji ActionTrack. Zajmuje się szkoleniami dotyczącymi wykorzystania gier planszowych w działalności bibliotek i innych instytucji kultury. Na szkolenia przyjeżdża z walizką pełną planszówek, bo choć przekazuje dużą wiedzę teoretyczną, to wierzy, że w gry należy głównie grać.