Rozprzestrzenienie się koronawirusa wprowadziło dość spory zamęt do naszego życia. Nie ma co ukrywać. Zamęt ten mocno dopadł również instytucje kultury, w tym biblioteki. Zamykane oddziały, praca zdalna dla części pracowników, brak jakichkolwiek zajęć dla mieszkańców. Marketing w czasie kryzysu nie jest łatwą sprawą, ale na szczęście są narzędzia, które mogą nam w tych ciężkich czasach pomóc. Jednym z nich jest prowadzenie relacji na żywo.
Działalność w internecie w czasie kryzysu
Na pewno zwróciliście uwagę na mnóstwo aktywności internetowych związanych z literaturą. Pisarze czytający swoje książki, wydawnictwa opowiadające o nowych tytułach, ilustratorzy pokazujący swój warsztat.
I biblioteki, które pomimo zamkniętych, fizycznych progów, co chwila pokazują, że nie chcą tracić kontaktu z czytelnikiem.
Jakiś czas temu, jeszcze przed nastąpieniem epidemii, miałem przyjemność prowadzić warsztaty z marketingu sieciowego dla Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki w Bydgoszczy. Jednym z elementów szkolenia było przekonanie bibliotekarzy i bibliotekarek do tego, że relacja na żywo nie jest ani straszna, ani niepotrzebna. Wręcz przeciwnie! Dzięki niej, w szybki i prosty sposób możemy nawiązać bardzo bliską i pozytywną więź z naszymi użytkownikami.
Ale czym tak w ogóle jest prowadzenie relacji na żywo na Facebooku?
To narzędzie, które pozwala na nagrywanie filmu w czasie rzeczywistym. Wystarczy posiadać smartfon lub tablet i stałe połączenie z internetem… i możliwości relacji stają przed nami otworem. W trakcie nagrywania nasi obserwatorzy mogą wysyłać do nas wiadomości i pisać komentarze, a my na bieżąco możemy na nie odpowiadać. I to jest największa moc tego narzędzia. Nie jest ono medium jednokierunkowym tak jak normalnie nagrany film.
Relacja pozwala nam na prowadzenie pełnowymiarowych rozmów i dyskusji. Oprócz tego, z perspektywy odbiorcy jest ona bardzo szczera. Nie ma w niej cięć, montażu, zapamiętanego komunikatu, idealnego obrazu. Zamiast tego jesteście Wy i to, co macie do powiedzenia.
Jak to się ma do koronawirusa?
A tak, że dzięki relacji na żywo możecie być w stałym kontakcie z czytelnikami. Dlaczego by nie stworzyć cyklicznych spotkań z bibliotekarzami? Czy miałoby to być polecanie książek, recenzje ostatnio przeczytanych pozycji, opowiadanie o pracy w bibliotece, czy po prostu zwykła rozmowa. Nieważne. Ważne, żeby rozmowa ta przebiegała w luźnej i niekrępującej atmosferze. Jak na żywo!
Na co zwrócić uwagę?
- Tło. Niech nie będzie zbyt rozpraszające. Postaraj się, żeby nie było na nim zbytniego bałaganu. Złym pomysłem jest też nudna, goła ściana. Wygląda źle i nieprofesjonalnie. Dobrym pomysłem są ciepłe pomieszczenia, półki z książkami, widok z okna.
- Pomyśl, o czym chcesz mówić. Relacja nie powinna być wyuczonym tekstem, ale warto mieć przygotowanych kilka tematów, o których chcesz wspomnieć. Dzięki temu nie będziesz czuł takiego stresu, a i podczas relacji nie zapadnie niezręczna cisza.
- Miej w zanadrzu komputer z włączonym facebookiem. Po co? Żebyś na bieżąco mógł obserwować komentarze i pytania oglądających.
- Zapowiedz się wcześniej. Nie wypuszczajmy relacji bez zapowiedzi. Dlaczego? Bo nikt o nas nie będzie wiedział. Informacje o relacji powinniśmy umieścić co najmniej 8 godzin przed relacją. Ale można to zrobić też wcześniej. Można zapytać naszych fanów, o czym chcieliby usłyszeć/czego chcieliby się dowiedzieć podczas nagrania.
- Bądź sobą. Nie stresuj się za bardzo i potraktuj relację jak normalną rozmowę z czytelnikami. To widać i słychać.
Oczywiście to tylko jedno z narzędzi, które można wykorzystywać w trakcie kwarantanny. Jest ono jednak dość potężne, ponieważ jak żadne inne pozwala nam mieć kontakt, pomimo jego braku. Bądźcie zdrowi i nie bójcie się pokazać w internecie.