Home szkolenia Strategia marketingowa w bibliotece

Strategia marketingowa w bibliotece

Każdy, kto miał odrobinę styczności z pracą bibliotekarza, od tej drugiej strony wie, że nie jest to prosty zawód. Dużo różnorodnych zadań, zmieniające się wyzwania, ciągła potrzeba dokształcania… gdzie w takim natłoku znaleźć czas na biblioteczne social media? Jak podczas każdego szkolenia z tworzenia strategii marketingowej, tak i w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Przasnyszu, próbowałem przedstawić kilka pomysłów na to, w jaki sposób można ten problem rozwiązać. A pojawia się on w zdecydowanej większości bibliotek.

W poszukiwaniu brakującego czasu

Nieważne, czy mówimy o małej placówce gminnej, czy potężnej wielkomiejskiej instytucji. Bardzo często marketing zostaje odsunięty, na przysłowiowe “zrobię to w wolnym czasie”. Czyli nigdy. Dobrze wiemy, że w zdecydowanej większości, biblioteki posiadają profil na Facebooku, Instagramie, prowadzą stronę internetową. Niestety nawet najciekawsze treści, jeśli nie są publikowane na bieżącą, mogą utonąć w internetowym maelstromie.

A nie ma co ukrywać, że w dzisiejszych czasach od marketingu nie uciekniemy. Jeśli chcemy, aby ktoś przyszedł na naszą nową sekcję planszówkową, odwiedził pięknie wyremontowany kącik dziecięcy, lub zapoznał się z pieczołowicie wybranymi nowościami książkowymi, musi najpierw się o nich dowiedzieć. A skoro internet pozwala nam dotrzeć w stosunkowo tani sposób do szerokiego grona odbiorców, to nie można spychać go na margines naszych obowiązków. Niestety. Era walki o uwagę klienta/użytkownika ma się dobrze, jak chyba nigdy wcześniej. I trzeba sobie z tym radzić, w ten czy inny sposób.

Strategia marketingowa

Właśnie dlatego na każdym szkoleniu powtarzam, że bardzo ważnym jest zaplanowanie podstawowej strategii marketingowej i podział zadań w załodze. Nie ma bowiem nic gorszego niż kilka osób, które mogą na siebie spychać odpowiedzialność za prowadzenie fanpage’a. Po co mam wrzucić posta, skoro może to zrobić Piotrek/Ania/Marcin/Kasia? Nawet jeśli chcemy, aby nasza strona była zarządzana przez kilka osób (co ma oczywiście mnóstwo plusów), to ustalmy pewne zasady i zobowiązania co do publikacji postów. Niech każdy dostanie swoje dni, które będą należały do niego. Albo zajmuje się konkretnym typem treści. A może marketingiem będzie zajmować się osoba, która akurat w tym tygodniu ma trochę mniej obowiązków (chociaż ta metoda jest akurat dość ryzykowna, bo w końcu każdy z nas ma zawsze mnóstwo roboty, prawda?). Pomysły mogą być różne, ważne jednak, aby prowadziły do jednego celu – niepozostawiania marketingu bez opieki.

Ważny jest plan i proste narzędzia

Wspólny dysk w chmurze, na którym będziemy zapisywać zdjęcia, relację, pomysły i media plan na najbliższy tydzień, również może być bardzo prostym, ale skutecznym narzędziem na poprawę komunikacji pomiędzy osobami zajmującymi się marketingiem w bibliotece. Przy okazji zawsze będzie ostatnią deską ratunku, gdy nie będziemy mieli pomysłu na post.

Sam nie jestem najlepszym przykładem planowania czegokolwiek. A praktyka niejeden raz pokazywała mi, że próba wzięcia w karby swojego nieogarnięcia za każdym razem kończyła się dużą poprawą działań i brakiem większego stresu. Dlatego warto spróbować korzystać z dostępnych darmowych narzędzi. Na przykład Slack, czy Trello, w którym możemy w bardzo prosty i intuicyjny sposób zarządzać czasem swoim i swoich współpracowników. Choć są to tylko dwa przykłady programów. W internecie możemy znaleźć setki innych i wybrać ten, który najbardziej nam podpasuje. Teraz tylko najtrudniejsza część, czyli z niego regularnie korzystać.

Harmonogram jest podstawą

Ciekawym pomysłem może też być cykl postów powiązanych z konkretnym dniem tygodnia. W każdą środę pokażmy naszym obserwatorom, co czytamy, albo co piątek opublikujmy krótki post o ciekawej bibliotece na świecie. Taka cykliczność na pewno zostanie zauważona przez naszych fanów, a do tego będzie nas motywowała do wrzucania treści.

To oczywiście tylko kilka drobiazgów, które można zmienić w swojej bibliotece w każdej chwili. Jeśli oczywiście znajdziemy, choć odrobinę czasu, żeby do tego przysiąść. A na pewno warto. Choć Facebook przechodzi teraz wielkie zmiany i wypromowanie się na nim już nigdy nie będzie takie proste, jak to było w przeszłości, to jednak cały czas pozostaje on podstawowym medium.  Dzięki niemu, możemy dotrzeć do potencjalnych użytkowników w naszej społeczności i budować ich zaangażowanie w stosunku do naszej biblioteki.

 

Zobacz także