Południowa część województwa mazowieckiego przywitała mnie przepiękną zimą: śnieg łagodnie błyszczał na polach otaczających bibliotekę w Pasztowej Woli. Sama biblioteka zresztą nie jest do końca zwyczajna: odróżnia się wyjątkowa nazwa. Biblioteka „Pod Złotym Naparstkiem” wita odwiedzających kolekcją – a jakże – naparstków, nawiązujących do pochodzenia nazwy wsi.
Ale to nie naparstki były powodem moich odwiedzin w tym miejscu. Bo do gminy Rzeczniów przyjechałam, by porozmawiać z pracowniczkami miejscowych bibliotek o współpracy z różnymi pokoleniami. Dobór grupy idealnie sprzyjał temu tematowi: na sali siedziały przedstawicielki prawie wszystkich omawianych pokoleń, dzięki czemu szkoleniu towarzyszyły ożywione dyskusje.
Teoria pokoleń
Warsztaty zatytułowane „Millenialsi w bibliotece. Techniki pracy, organizacja przestrzeni, budowanie oferty dla nowych pokoleń” rozpoczęłyśmy od zdefiniowania pojęcia „pokolenie”. Najpierw ustaliłyśmy ramy czasowe oraz najważniejsze cechy aktywnych obecnie generacji. Rozmawiałyśmy zarówno o stereotypach, które utrudniają komunikacją międzypokoleniową, jak i problemach, z którymi każda generacja się mierzy. Bardzo często te problemy są zupełnie niezrozumiałe dla przedstawicieli innych pokoleń. Zetki nie wiedzą, jak to jest dorastać w realiach PRL-u, a przedstawiciele Baby Boomers nie rozumieją zupełnie obecnego kryzysu dorosłości, z którym mierzą się millenialsi. Do tego dochodzą różnice technologiczne. Każde pokolenie ma do dyspozycji inne narzędzia. Ale jednocześnie musi stawiać czoła konsekwencjom korzystania z tych nowoczesnych technologii.
Szkolenie przebiegało w bardzo empatycznej i wyrozumiałej atmosferze: uczestniczki słuchały siebie nawzajem i dzieliły się przemyśleniami, wykonywały także ćwiczenia, które miały im ułatwić porozumienie z przedstawicielami różnymi pokoleń. A w przerwach piłyśmy kawę, jadłyśmy ciastka i dzieliłyśmy luźnymi przemyśleniami.
Zdjęcia pochodzą ze strony Gminnej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rzeczniowie.