Aby stać się mistrzem social mediów, trzeba cały czas być na bieżąco. Poznawać nowe funkcje różnych platform, obserwować trendy (które pojawiają się i znikają) i pobudzać nieustannie swoją kreatywność. Bibliotekarze z Krosna postanowili podjąć to wyzwanie! Wzięli udział w szkoleniu „Biblioteka w rozwijających się mediach społecznościowych”, aby poznać całą aktualną wiedzę w tym temacie.
Historia social mediów
Aby zrozumieć jak szybko zmieniają się media społecznościowe, warto na początku popatrzeć na oś czasu, na której zaznaczyłam przełomowe momenty. Zacznijmy zatem od początku. Pierwsze komputery trafiły do naszych domów w latach 80. XX wieku. 20 lat później, a tym samym 20 lat temu, rozpoczął się rozkwit smartfonów. Z roku na rok zmieniała się technologia. Do funkcji zwykłego dzwonienia doszedł jeszcze Internet, aparat, dotykowy ekran. I w końcu Android – to było w 2009 roku, czyli 12 lat temu! Szybko się przyzwyczailiśmy, prawda?
Początek mediów społecznościowych to 2004 rok, powstanie Facebooka. Warto obejrzeć film „The Social Network”, który to pokazuje, oczywiście w trochę sfabularyzowany sposób. Później rzeczy działy się szybko. 2005 – YouTube, 2006 – Twitter, 2010 – Instagram i w końcu najmłodsze dziecko mediów społecznościowych – TikTok w 2016 roku.
O mediach społecznościowych, czyli o komunikacji
Tyle różnych narzędzi mamy do wyboru. Pojawia się więc podstawowe pytanie: których używać? Czy każdy komunikat powinien być przekazywany przez każde medium? Czy w każdym z nich pisać to samo, czy inaczej zwracać się do odbiorców? No i skąd wiemy kim są ci odbiorcy!?
W dalszej części szkolenia rozmawialiśmy zatem o strategii komunikacji popartej odpowiednią segmentacją. Segmentacją, czyli podziałem naszych klientów na różne grupy, które mają te same cechy i potrzeby. Podzieliliśmy bibliotecznych odbiorców na czytelników i nie-czytelników oraz ze względu na grupy wiekowe. Łącznie wydzieliliśmy ponad 20 różnych grup!
Grupy wiekowe
Uczestnicy szkolenia poznali aktualne statystyki różnych mediów społecznościowych. Okazało się, że z każdego kanału korzysta nieco inna grupa wiekowa. To zaś determinuje sam rodzaj komunikatu, jego długość i charakter, a w końcu sam sposób zwracania się do odbiorców. Na początku to może wydawać się skomplikowane, ale kiedy zbudujemy już relację z każdą z grup to się zmieni!
Budowanie relacji
Tak jak i w rzeczywistym życiu – budowanie relacji w przestrzeni wirtualnej wymaga czasu i umiejętności słuchania drugiej strony. W prawdziwym życiu, pewne sprawdzone sposoby podsuwa nam psychologia i inne nauki humanistyczne. W świecie online mogą nam pomóc dodatkowo… mechanizmy marketingowe. To nie znaczy, że od razu mamy przejść do reklamowania, namawiania do czegokolwiek czytelników naszej biblioteki! Wręcz przeciwnie. Uczyliśmy się o tym, na czym polega tworzenie narracji w tekstach pisanych (storytelling), jak zachęcić do udziału w wydarzeniu samym jego opisem i jak dzielić się swoimi sprawami w czasie rzeczywistym. I z drugiej strony: jak odbierać komentarze naszych odbiorców i jak docenić tworzone przez nich treści, np. publikując je na stronie biblioteki.
Narzędzia
Na końcu pokazałam bibliotekarzom różne narzędzia, które mogą im się przydać do tworzenia atrakcyjnych postów. Były to bezpłatne platformy do obróbki zdjęć, tworzenia wirtualnych wystaw czy krótkich, ruchomych gifów. Kiedy po paru miesiącach od tego szkolenia widzę, jak bibliotekarze z Krosna świetnie radzą sobie na swoim Facebooku i na stronie – cieszę się :-) I chcę szkolić kolejne instytucje!