Czas przymierzyć się do złożenia wniosku na stypendium z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Warto się zmobilizować, bo to dokonała okazja, żeby zrealizować własny projekt i spełniać swoje ambicje.
Dlaczego warto aplikować?
Dobrze jest pomyśleć o tym, jako o szansie dla siebie. Na realizację projektu, który już od dawna chodził nam po głowie, albo nawet takiego, który wpadł do niej całkiem niedawno. Stypendia Ministra Kultury to stypendia twórcze (związane z konkretnymi dziedzinami artystycznymi) i stypendia z zakresu upowszechniania kultury (animacji, edukacji, zarządzania, wspierania rozwoju kadr i pracowników sektora kultury). Trenerzy Good Books korzystali z takich stypendiów i bardzo je sobie chwalą:
Joanna Tabaka:
Chyba jedyna taka możliwość, gdzie nie potrzebujesz fundacji i instytucji, aby pozyskać środki i Ty sam realizujesz autorski projekt. Rozliczenie też bardzo proste (choć minimalny stres zawsze jest). Polecam, bo to ogromny komfort działania.
Marta Kryś:
Polecam. Dzięki stypendium zrealizowałam projekt z edukacji regionalnej. Dużo pracy, ale i dużo satysfakcji.
Karol Baranowski:
Stypendium to niepowtarzalna szansa na rozwój zawodowy i osobisty. To możliwość działania w obszarach, które są Twoją pasją i jednocześnie dzielenie się tą pasją z innymi bibliotekarzami.
Zasada jest prosta: co miesiąc stypendysta otrzymuje 3,5 tys. zł brutto miesięcznie, które mają zapewnić finansowy spokój i komfort na czas realizacji projektu. Na koniec prezentuje efekt swojej pracy i opisuje jej przebieg w specjalnym raporcie. Wniosek, podobnie jak do Programów Ministra składa się elektronicznie, potwierdzenie i wszelkie załączniki potwierdzające zaangażowanie i inne dokonania tego, który składa wniosek przesyła się tradycyjną pocztą.
Dla kogo jest stypendium Ministra Kultury?
Co ważne, stypendia nie obejmują tylko działalności twórczej, to znaczy: nie są przeznaczone tylko dla artystów. Ambitni i kreatywni pracownicy instytucji kultury, organizacji pozarządowych, badacze i menadżerowie mają takie same szanse na zdobycie pieniędzy na rozwój swoich projektów, co artyści zajmujący się danymi dziedzinami sztuki. To duży przełom (który miał miejsce już kilka lat temu) i szansa na rozwój i profesjonalizację sektora. Dostrzeżenie potencjału, który tkwi w pracownikach instytucji, a nie tylko w artystach jest naprawdę dużym krokiem do przodu w myśleniu o kulturze w ogóle i zagospodarowaniem ogromnej wyrwy, w którą siłą rzeczy wpadali bardzo zdolni, pracownicy sektora, którzy z powodów, często tylko finansowych, nie mogli realizować swoich projektów. Na szczęście, co roku przy dziedzinach: „animacja i edukacja kulturalna” i „zarządzanie kulturą i wspieranie rozwoju kadr kultury” pojawiają się nazwiska dumnych stypendystów, którzy przez najbliższy rok lub kilka wybranych miesięcy będą realizować swoje przedsięwzięcia.
Gramy na siebie
Warto wziąć się w garść i podjąć decyzję o wypełnieniu wniosku. Z wielu powodów. Przede wszystkim stypendia mają na celu wspieranie indywidualnego rozwoju artystów, ale też animatorów, edukatorów czy badaczy. Jest to typowe „granie na siebie” – rozwój własnych umiejętności, podwyższanie kompetencji, istotny krok w karierze zawodowej, który później może otworzyć wiele drzwi. Dodatkowo, projekty realizowane w ramach stypendium służą czemuś większemu: dokonaniu jakiejś zmiany, działaniom na rzecz społeczności lokalnej albo grupy odbiorców, którą wokół siebie zgromadzimy. Dają możliwość połączenia dobrego z pożytecznym.
Minister Kultury, organizator konkursu, daje składającym wnioski dużą swobodę. Mogą one albo „nawiązywać do tradycji, pozostawać w dialogu z osiągnięciami polskiej i światowej kultury”, ale też skoncentrować się na poszukiwaniu nowatorskich formuł – nowych bodźców, czegoś, czego dotąd nie było.
Ważne jest, żeby propozycje wykraczały poza codzienną pracę, nie stanowiły jej naturalnego przedłużenia, tylko były czymś odrębnym, dodatkowym. Naturalne jest, że będą z nią jakoś korespondowały, przecież, najczęściej, to ta sama dziedzina: ważne żeby się nie pokrywały. Warto pamiętać też, że to co przesyłamy jako propozycję w ramach działań stypendialnych nie może pokrywać się z żadnym innym projektem finansowanym z środków zewnętrznych: grantów, konkursów, Programów Ministra itp.
Aplikować – nic prostszego!
Wniosek o stypendium składa się elektronicznie, przez znany z Programów system EBOI. Tradycyjną pocztą do ministerstwa przesyłamy tylko wydrukowane i podpisane potwierdzenie złożenia wniosku i wszystkie załączniki, dodatki, którymi chcemy go wyróżnić: portfolia, dokumentacje foto i video poprzednich projektów, pisemne rekomendacje – taką większą wizytówkę w kopercie. Doświadczenie podpowiada, że warto aby materiały były przesłane w atrakcyjnej wizualnie formie, uporządkowane i takie, które „od razu widać”. Kolejna płyta, którą będą przeglądać oceniający może być nużąca, ale a to dobrej jakości wydruk – na pewno przyciągnie wzrok. Pamiętajmy też, żeby każdy z załączników, który przesyłamy pocztą elektroniczną dokładnie podpisać: imieniem i nazwiskiem, ale też numerem wniosku.
Formularz
Formularz jest krótki, prosty i przyjemny. Wyraźnie widać, czego komisja stypendialna oczekuje. Wymagane są szczegółowe i skrócone opisy projektów – warto dłużej popracować, przede wszystkim nad punktem „syntetyczny opis projektu/przedsięwzięcia”, bo to jest nasze pięć minut – okazja do autoprezentacji i zaciekawienia czytelnika. Od tego dużo zależy, czy po tych kilku zdaniach, ktoś będzie zaintrygowany, zaciekawiony, czy jednak przeciągnie się i ziewnie znudzony. Do tych, którzy lubią napisać więcej niż mniej: nawet w szczegółowym opisie zadania mamy ograniczoną liczbę znaków: warto upewnić się, że opisujemy wszystko precyzyjnie i we właściwych proporcjach. Należy jednak unikać skrótów myślowych i niezrozumiałych metafor – trzeba być precyzyjnym.
Powinniśmy też przygotować się do nazwania i przedstawienia trzech najważniejszych celów projektu nad którym będziemy pracować kilka miesięcy, może nawet rok. Pamiętajmy o dwóch rzeczach:
- pomimo tego, że poruszamy się w sferze kultury, czasami dość luźnej, płynącej własnym rytmem, cele realizacji projektu na pewno da się i powinno się określić – jeżeli nie ma celów – nie ma projektów,
- dobrze jest nie pomylić celów projektu z jego rezultatami, bo to widać od razu i niepotrzebnie obniża punktację.
Grupy odbiorców
Elementem ważnym i wymagającym uzasadnienia (!) są grupy odbiorców. Warto tutaj też poświęcić chwilę dłużej na przemyślenie wymaganych od nas uzasadnień do każdej z określonych we wniosku grup. Trzeba pamiętać, że uzasadnienie zbyt ogólne może nie przekonać oceniających. Warto powołać się na badania, swoje dotychczasowe kontakty z grupą odbiorców, znajomość ich potrzeb, ale też znajomość dostępnej im oferty i zakres ich codziennych działań.
Nasze dokonania
Jeszcze jedna istotna rzecz: we wniosku można opisać maksymalnie 10 najważniejszych z punktu widzenia składającego wniosek wydarzeń przedstawiających przebieg kariery artystycznej lub naukowej. Pamiętajmy, aby często z naszego rozległego resume wybrać te aspekty, które podkreślą nasze atuty i będą stanowiły podporę w ewentualnym uzasadnieniu przyznania środków. Chodzi o to, żeby zaprezentować dobrze też samego siebie, nie tylko projekt: uwypuklić nasz profesjonalizm, gruntowne przygotowanie i konsekwencję zawodowych wyborów.
Wpisując na samym końcu naszego wniosku adres strony internetowej, czy profilu na portalu społecznościowym: upewnijmy się, że na pewno znajdują się na nim tylko takie treści, którymi chcielibyśmy podzielić się z komisją stypendialną. Niby drobiazg, a warto to wszystko dopiąć na ostatni guzik.
Co na koniec?
Na koniec klikamy „złóż wniosek”, a zaraz potem „wydrukuj potwierdzenie złożenia wniosku”. Nie wolno o tym zapomnieć. Następnie wymuskane portfolio i potwierdzenie złożenia wniosku nadajemy na poczcie – za potwierdzeniem odbioru. To też jest niezwykle istotne, bo potem jedyny dowód, jaki nam zostanie to ten mały skrawek papieru. Na koniec informacja mobilizująca: mamy czas do 15 kwietnia 2019. Tik-tak, tik-tak.
Trzymamy kciuki!